Dzisiejszy post z przymrużeniem oka:-)
Każdego dnia poprzez kosmetyki wprowadzamy do naszego organizmu najróżniejsze substancje. Część z nich nie będzie mieć większego wpływu na metabolizm naszego ciała, ale inne zmienią jego bilans "energetyczny". Z pożywieniem dostarczamy do naszych komórek niezbędne substancje. Pamiętajmy, że substancje "odżywcze" wniknąć mogą też przez skórę. Taki jest zresztą cel stosowania części produktów pielęgnacyjnych. W tym kontekście, myśląc o ilości dostarczanych naszemu ciału kalorii, należy uwzględnić stosowane codziennie kosmetyki (nie tylko ich rodzaj, ale też ilość). Może nie utyjemy od podkreślonych maskarą rzęs, ale już olejek wklepywany codziennie w całe ciało trudno nazwać neutralnym. Ma przecież wniknąć i odżywić naszą skórę - zgoda, ale co w sytuacji, kiedy kalorii jest zbyt dużo. Czy winne są tylko, produkty spożywcze, a raczej ich nadmiar? A co z kremami i balsamami do ciała? Czy można przesadzić z kosmetykami? No i z czego zrezygnować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz