środa, 20 maja 2015

Beach Waves, czyli letnia fryzura

Będąc kilka dni temu w Polsce zdecydowałam się na zmianę fryzury. Moje naturalne włosy są zupełnie proste, cienkie i niepodatne na układanie. Brak im objętości. Są długie na ok. 45 cm (lekko za ramiona). Chodziło mi o fryzurę bez grzywki, łatwą w utrzymaniu. W tym momencie nie zdecydowałam się na obcięcie włosów, ale postanowiłam poeksperymentować i zmienić fakturę fryzury.

O zabiegu Beach Waves (czyli plażowe fale) dowiedziałam się już w zeszłym roku z prasy, internetu, a nawet witryn salonów fryzjerskich. Nie wszystkie salony go wykonują i ostatecznie wybrałam, nieznany mi wcześniej, salon fryzjerski sieci ERIC STIPA w krakowskim centrum handlowym M1 (Al. Pokoju 67). Jest to zabieg przygotowany przez markę L'Oréal. Zamierzony efekt zabiegu to zwilżone morską wodą delikatne loki, utrzymujące się ok. 6 tygodni.

Wizyta w salonie zajęła ponad 1,5 h. Najpierw przeprowadzono ze mną rozmowę na temat moich oczekiwań i diagnostykę stanu moich włosów. Potem mycie i zalecone w moim przypadku delikatne cieniowanie końcówek. Kolejnym etapem było nałożenie pierwszego odczynnika na włosy zakręcone wcześniej na papiloty. Odczynnik zabezpieczono na włosach folią i pozostawiono na 15 min. Jedyną niedogodnością jest zdecydowanie nieprzyjemny zapach produktu użytego do zabiegu. Oczekiwanie na fotelu masującym poprawia komfort klientów w tym salonie:-) Potem płukanie i delikatne mycie włosów, a dopiero potem płyn neutralizujący (mam nadzieję, że nie pomyliłam tu kolejności). Ostatnim etapem było suszenie (suszarka z dyfuzorem) i modelowanie: nałożenie pianki i sprayu z solą nadającego teksturę, efekt plażowych fal (L'Oréal, 68 zł). Koszt całej wizyty: 328 zł (zabieg Beach Waves, mycie, strzyżenie oraz spray L'Oréal - widoczny na zdjęciu poniżej).


Efekt po wyjściu z salonu, w moim przypadku, rzeczywiście przypomina ten ze zdjęć reklamowych i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Dam Wam znać jak długo efekt się utrzymał i jak wyglądają włosy po kilku tygodniach od zabiegu.

Zalecenia po zabiegu:
- grzebień z rzadkimi zębami,
- szampon i odżywka do włosów po trwałej (ja wybrałam produkty do włosów zniszczonych marki TONI&GUY, do kupienia w drogerii Rossmann, cena z rabatem: 24,99 zł za szampon i tyle samo za odżywkę, oraz Balsam Upiększający Essence Ultime, Omega Repair do włosów zniszczonych i osłabionych, Schwarzkopf, 22,99 zł, Rossmann),
- pianka stylizująca, zwiększająca objętość (mój wybór to AUSSIE; MIRACLE STYLING MOUSSE VOLUME + CONDITIONING, 21,99 zł, Rossmann),
- spray z solą, nadający teksturę plażowych fal (L'Oréal, 68 zł, salony fryzjerskie),
- do suszenia poleca się suszarkę z dyfuzorem,
- włosy można też zakręcać na papiloty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz