niedziela, 29 września 2013

Woda termalna URIAGE

Przez wiele lat niechętnie odnosiłam się do wód termalnych w sprayu. Zupełnie nie przemawiało do mnie spryskiwanie, a następnie osuszanie skóry. Uważałam, że tego typu zabieg, albo przesuszy skórę, albo nie zdąży zadziałać. W pewnym momencie jednak usłyszałam o wodzie termalnej URIAGE i po przeczytaniu i wysłuchaniu wielu pozytywnych opinii internautek zdecydowałam się na jej zakup. Co mnie przekonało?


Przede wszystkim woda URIAGE ma właściwości izotoniczne, co sprawia, że nie musimy jej osuszać i spokojnie możemy pozostawić ją na naszej skórze. Nie tylko nawilża i koi, ale dostarcza też naszej skórze wielu cennych minerałów, co bezpośrednio przekłada się na jej kondycję. Działa przeciw wolnym rodnikom.

Zawartość minerałów to aż 11 gramów na litr wody. W składzie znajdziemy: siarczany, chlorki, sód, dwuwęglany, wapń, magnez, potas, krzem, cynk, mangan, miedź i żelazo (skład widoczny jest na zdjęciu poniżej). Co najważniejsze woda nie zawiera konserwantów, ani żadnych dodatków chemicznych. Jedynym dodatkiem jest gaz - azot - składnik znany nam np. z powietrza.


Wrażenia po zakupie:

Opakowanie jest kolorowe i poręczne. Kupiony przeze mnie produkt zawierał 300ml, ale dostępna jest też wersja 150ml. Pierwszą miłą niespodzianką była wielkość kropli, które się aplikuje na skórę - spray jest tak drobny, że aplikujemy właściwie mgiełkę. Woda wchłania się dość szybko i już po kilku użyciach stała się jednym z moich ulubionych produktów, zastępując tonik. Pełne właściwości wody poznałam aplikując ją na podrażnioną skórę (np. po zastosowaniu retinoidów, po mocnym peelingu albo po oczyszczaniu). Skóra bardzo szybko wraca do siebie. Woda łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie. Najbardziej lubię używać ją po wieczornym demakijażu - mam wtedy wrażenie, że kosmetyk ten pomaga skórze odpocząć i się zregenerować. Co więcej woda okazała się być produktem bardzo wydajnym.


Podsumowując:
woda termalna URIAGE trafia do mojego
rankingu ulubionych kosmetyków
i na pewno znowu ją kupię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz